1 maja 2008

PPO, Próbujemy ... (czwartek, 2008-05-01

W czynie pierwszomajowym pojechaliśmy na startowisko. Nawet ułożyliśmy z Malim 40 kilometrowego taska w okolicach lądowiska (tak aby cała stawka była w zasięgu zwroku organizatora i aby można było przerwać konkurencje w każdej chwili). Odbyła sie odprawa ale 5 minut przed otwarciem okna startowego usłyszeliśmy grzmoty a z łądowiska dostaliśmy sygnał, że w Belluno jest opad deszczu. Czekaliśmy na starcie dosyć długo ale Karolina dała w sygnał do odwrotu. Ja postanowiłem poczekać na przejaśnienie. Moja cierpliwość była wystawiona na poważną próbę, jako deathline ustaliłem sobie 18:00. Lało na przemian na starcie i na lądowisku a nie bardzo miałem ochotę zmoczyć sobie skrzydło. Miałem do przetestowania zmiany w uprzeży bo w poprzednim locie plastikowa rolka bloczka 'zużyła się' i musiałem wymnieni bloczek, przy okazji zrobiłem zmiany aby powiekszyć zakres speeda.

Koło 17:00 przejaśniło się i nawet zaczęło wiać pod stok. Wystartowałem i na ścianie Dolady znalazłem noszenie nawet do 3 m/s. Latał ze mną początkowo Aeron ale odszedł szybciej do lądowiska. Poleciałem kawałek po trasie ale od zachodu było widać powoli zbliżającą się następną strefę opadu więc postanowiłem potestować speed-system, test wypadł pomyślnie. Już wiem jak trzeba przerobić X-Rated, żeby speed działał lepiej.

Dzisiejszy track.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz