7 maja 2008

Kampingowe życie nocne ...

Mieszkamy na kampingu, który został na czas zawodów wydzielony z lądowiska. Jest tutaj kilka budynków, dmuchane namioty reklamowe, działa bar typu przyczepa + namiot (można zjeść coś w rodzaju śniadania). Działa WiFi ale łącze do i-netu jest wolne.

Jest jedna łazienka w murowanym budunku i tam czasami pojawia się ciepła woda ale od wczoraj ta łazienka jest 'Out of order' są też dwa prysznice w budkach typu Toi-Toi ale woda tylko zimna (przeraźliwie) i strasznie powoli ciecze. Ja dzisiaj nie zdecydowałem się na namydlenie głowy bo bałem się, że płukanie zajmie mi 10 minut.

Ogólnie organizacja tych najważniejszych rzeczy wyraźnie gorsza niż na Polish Open choć pracuje tutaj przy zawodach z 5 razy tyle osób, wszyscy mają gustowne kamizelki z logo organizatora a my dostaliśmy stosowne czapeczki i pół kilograma folderów reklamowych. Wczorajszy obiad był imponujący a dziś byliśmy w pizzeri, która ufundowała dla każdego zawodnika bilet na 1 pizze + piwo.

Tak sobie piszę bo z-upload-owanie obrazka nie powiodło mi sie enty raz ...

1 komentarz:

  1. Krzysiu ty zajmij się lataniem... a nie narzekaniem...
    hehe... pozdrawiam tomek i Ania :)

    OdpowiedzUsuń