Się dzieje! Na razie rozegraliśmy 3 konkurencje, prowadzi Mikołaj Szorochow. Mikołaj jest poważnie chory, ma problemy m.in. z chodzeniem, startuje z pomocą innych ale lata fantastycznie! Wszyscy trzymamy kciuki za jego powrót do formy!
W pierwszej konkurencji mieliśmy zderzenie nad startem młodego Rosjanina z Hindusem. Wyglądało dramatycznie ale obaj rzucili paczki i nikomu nic się nie stało. Siara za to rozwalił sobie nogę o kamienie przy starcie, miał operację w szpitalu w Plowdiv ale już tutaj wrócił na kamping ... a nie mogli go dłużej potrzymać ;-).
Najdłuższa, jak na razie, druga konkurencja była też najciekawsza taktycznie, bo było kilka wariantów trasy. Mój wariant nie wypalił za dobrze, niestety.
W trzeciej konkurencji Jędrzej lądował wysoko w górach. Ratownicy znieśli go dopiero rano. Niedzwiedzie go nie zjadły, podobno wolały borówki.
Wczoraj był dzień bez pogody, pojechaliśmy kąpać się w basenie w miejscowości Hisar. Rozergaliśmy mecz wodnego rugby Polska - Polska. Polska wygrała! Dana Łososiowa robiła zdjęcia i odgraża się, że je opublikuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz