12 lipca 2008

I po Mistrzostwach ...

Dziś rozegrał się ostatni task, w końcu taki normalny wyścig do mety, pogoda też przyzwoita, choć z rana nie wyglądało dobrze na startowisku, wiało ze wschodu a tutejsi znawcy nie umieją latać przy takim kierunku wiatru. Termika "ruszyła" na poważnie z pierwszymi zawodnikami, nawet dało sie wykręcić 2400. Nad started usłyszałem, że Mali rzucił paczkę ale, że wszystko OK i, że się składa.

Trasa wiodła po górach gdzie nas dotąd nie było ale gdzie był rozgrywany Puchar Świata. Ja z pewną taką nieśmiałościa podszedłem do tych górek bez śladu chmur nad nimi w rezultacie czołowa grupa uciekła mi zaraz po cylindrze startowym a ja zostałem pod chmurą no i już ich nie dogoniłem. Leciałem trasę w większości sam, bez rewelacji.

Przyzwoicie doleciał Łosoś. Ja, Paweł, Kasia i Klaudia dolecieliśmy w podobnym czasie. Ewa i Anja też były w naszych okolicach wiec Ewa obroniła się i tym samym zdobyła tytuł Mistrzyni Europy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz