18 lipca 2011

Wstrętny landrynkowy napój energetyczny XAlps 2011

Urządzenie startowe XApls 2007, w tle Dachstein - widok od strony północnej
Ruszyła kolejna edycja XAlps - wyścigu przez prawie całe Alpy na butach i na paralotni. Na razie pogoda nie rozpieszcza zawodników i poruszają się oni głównie 'na butach'. Nabutowa sprawność zawodników jest mocno wyrównana bo cała stawka po 24h wyścigu jest rozproszona na zaledwie 30 km trasy (część zawodników trochę poleciała). Dziś (w kwestii lotniczej) jest szansa zleciec z Dachsteinu (Mike Kung właśnie dał rade to zrobić) co oszczędza bardzo nogi, bo o ile podejście ferratą (gdzie właśnie - w chwili kiedy to piszę - znajduje się Paweł Faron) nie stanowi problemu to zejście po wystających z pionowej ściany żelaznych stopniach z plecakiem jest zdecydowanie nie fajne ... coś o tym wiem ;-).

Komercjalizacja tego wydarzenia jest zdecydowanie coraz wstrętniejsza - w tym roku najbardziej rzucającym się w oczy elementem graficznym strony internetowej jest link zachęcający do ... kupienia zegarka za dość duże duże pieniądze  ... a na pożądną informacje o tym co w ciągu ostatniej doby zrobili zawodnicy jakoś nie starczyło pary ...

Zawodników można śledzić na żywo tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz